Ugryzienie

Studiuję na instytucie przyrodniczym, jestem bardzo pilną studentką, ponieważ zależy mi na jak najlepszych ocenach, bo mam zamiar starać się o stypendium, a jestem dopiero na pierwszym roku. W ramach zajęć dodatkowych za które mogłam dostać dodatkowe punkty z zielarstwa, które automatycznie podniosłyby mi ocenę o stopień w górę na koniec semestru, miałam poszukać w pobliskim lesie parę ziół.
Oczywiście pełna zapału i motywacja zaraz z rana wybrałam się na wielkie poszukiwanie, gdy zaczęłam wchodzić coraz głębiej w las zrozumiałam swój karygodny błąd, dotyczący wyboru ubioru. Wstyd mówić, że studiuję przyrodę, a nie potrafię się ubrać stosownie do wyjścia do lasu. Miałam koszulkę z rękawem 3/4, spodnie i adidasy zamiast gumowców, już nie wspominając o tym, że zapomniałam o czapce, na moje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem dopiero na początku mojej drogi jeżeli chodzi o studia.
Chodziłam po lesie i szukałam tych ziół przez prawie cztery godziny i nie byłam w stanie odszukać ani jednej. W końcu zrezygnowana wróciłam do domu cała przemoczona, zziębnięta, zmarznięta i zrezygnowana. Moje ulubione adidasy nadawały się już tylko do kosza.
Po jakimś czasie od powrotu do domu zauważyłam u siebie na przedramieniu zaczerwienienie, z paroma krostkami, i wtedy sobie uzmysłowiłam, że od jakiegoś czasu automatycznie się w tym miejscu drapałam. Pamiętam, że wpadłam podczas moich poszukiwań w lesie w ogromną pajęczynę, tylko nie wiem jak wygląda ugryzienie pająka, ale podejrzewam, że to może być jego sprawka, bo czułam jak chodził mi po ręce.
Początkowo to zbagatelizowałam, bardziej przejęta faktem, że nie udało mi się nic odszukać, jednak jak z godziny na godzinę zaczerwienienie zaczęło się powiększać, powodując swędzenie i pieczenie, zaczęłam się obawiać najgorszego. Wapno, ani okłady nie pomogły, podejrzewam, że mogę być uczulona.
Po ostrej reprymendzie od mamy, że nie dbam o swoje zdrowie, udałam się z nią do szpitala, gdzie podali mi leki. Na szczęście mój organizm na nie zareagował. Po doświadczeniach z lasem już nigdy się do niego nie wybiorę.

http://www.bezpresji.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here